środa, 24 grudnia 2014

"Cztery" -Veronica Roth

Cześć! ♥
Chciałabym na samym początku życzyć wszystkim wesołych świąt! Do tego bogatego Mikołaja i śniegu! ^^ Ogólnie wszystkiego dobrego!
I mam dzisiaj dla was recenzję książki "Cztery". Zapraszam!

Co mówi opis?
Początek trylogii Niezgodna
Największy przebój literatury młodzieżowej

Zanim Tobias poznał Tris…

Szesnastoletni Tobias, syn przywódcy Altruizmu, dokonał swojego wyboru. Stał się Nieustraszonym o imieniu Cztery, by zacząć wszystko od nowa. I nie pozwolić, by strach zmieniał go w tchórza.
Lecz test to zaledwie początek

Co mówię ja?
Za bardzo nie mogę nic nowego powiedzieć, ponieważ jest to jakby kawałek Niezgodnej z perspektywy Tobiasa. Więc ta recenzja będzie krótsza.  Ale muszę przyznać, że napisanie czegoś takiego było świetnym pomysłem. Wielu fanów zastanawiało się nad przeszłością Tobiasa, który stał się zdecydowanym Cztery. Ta książka świetnie ukazuje jego przemianie, jaka zachodziła przez te dwa lata, od testu przynależności do poznania Tris. Trochę mi smutno, że to było takie krótkie, mogłabym czytać i czytać. Chociaż jak w każdej książce były tam momenty nudnawe, np. gdy Tobias rozmawia z matką. Spodziewałam się trochę bardziej wybuchowej reakcji, gdy spotkał Evelyn, która rzekomo zmarła. Ale taka reakcja, jaka ukazała Roth też była dobra. Może autorka po prostu miała taki zamysł tej powieści, nie wnikam. Podoba mi się pokazanie tego, że Cztery nie umawiał się z dziewczynami, ale autentycznie czuje coś do Tris. To jest piękne, że chociaż ona przypomina mu o jego starej frakcji, chłopak widzi w dziewczynie potencjał, a nie słabość Altruizmu.
Jest też więcej Erick'a, którego ja nawet lubię i podobało mi się ukazanie go w tej książce. Może troszkę zbyt szybko wszystko się działo, ale dało się nadążyć.


I ponieważ to byłby już koniec recenzji, dodam jeszcze fragment tej książki [NIE MA SPOJLERÓW]. Miłego czytania! ♥
"Gdy podchodzę do mis, nie jestem zdenerwowany, choć nadal nie wybrałem dla siebie miejsca. Max podaje mi nóż. Zaciskam palce na trzonku. Jest gładki i chłodny, o czystym ostrzu. Każda osoba dostaje nowy nóż i możliwość nowego wyboru.
Wychodząc na środek sali, na środek utworzonego przez misy kręgu, mijam Tori, kobietę, która przeprowadzał mój test przynależności. "To ty będziesz musiał żyć ze swoją decyzją", powiedziała. Dziś ma upięte włosy, wzdłuż mostka w kierunku szyi pnie się tatuaż. Tori patrzy mi w oczy z dziwną siłą, a ja staję wśród mis, nie odwracając wzroku."


Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=DmmAA2PyR3Q
Cytat dnia: "Bądź światłem sam dla siebie"


piątek, 19 grudnia 2014

Askowe pytania! c; -tak, nowa kategoria na moim blogu!

Cześć! ♥
Nie wiem, co się ze mną dzieję, ale ostatnio jestem jakaś szczęśliwsza i mam więcej weny twórczej c; Pomyślałam nawet, że na święta chcę dostać kamerę, żebym mogła nagrywać recenzje. Co o tym myślicie? Moja mam powiedziała, że kamery są dosyć drogie, więc będę musiała troszkę poczekać.


Co do mojej weny twórczej... U tego pana (https://www.youtube.com/channel/UCsHpr11-ioMAOTDTR846A4Q) podpatrzyłam kategorię "askowe pytania". Po prostu będę co jakiś czas wybierała kilka pytań z ask'a i odpowiadała na nie tutaj, żebyście mogli mnie lepiej poznać. Jeżeli  chcecie zadać mi pytanie na moim asku (link na dole posta) to oznaczajcie je znakiem [BLOG]. Mam nadzieję, że chociaż jedno pytanko będzie :3 A teraz zapraszam, warto przeczytać! :D






1. Jaka jest Twoja ulubiona pora roku?
Nie mam ulubionej, lubię każdą po trochu.
-Lubię zimę, bo są święta, jest taka fajna atmosfera. Poza tym lubię te mroźne powietrze, uwielbiam śnieg.
-Lubię wiosnę, kiedy wszystko się budzi, ludzie sa szczęśliwsi, robi się coraz cieplej, można po woli zrzucać ciepłe ubrania.
-Lubię lato.. No bo wakacje! Chociaż wolę wiosnę, ponieważ latem jest dużo much, os i komarów, czyli wszystkich tych owadów, których nienawidzę.
-A jesieni nie lubię XD


2. Czy pamiętasz pierwszy film, na którym byłaś w kinie (pierwszą płytę, książkę którą kupiłaś)?
Doskonale pamiętam. Był to "Sezon na misia", poszłam na niego z nianią. Kupiłyśmy herbatniki i wodę mineralną, strasznie się stresowałam. Ale było super ^^


3. Gdybyś wygrał(a) milion złotych, na co byś go przeznaczył?
Hmmm... To jest trudne pytanie. Na pewno trochę przeznaczyłabym na mieszkanie dla siebie. Zostawiłabym trochę na później, a resztę wydałabym na ksiąąążżżżkiiiii! XDD Nie no, trochę na książki, trochę na inne przyjemności, na kamerę, na telefon.... I trochę na charytatywne cele.


4. Jaką książkę teraz czytasz?
Teraz czytam tyle książek na raz... ŁOŁOŁOŁ. Mam lekturę, "Ten obcy" i nie mam wyjścia, muszę ją przeczytać. Chcę czytać "Zakon Feniksa", ale zaczęłam już "Krew Olimpu". Poza tym, na wakacjach zaczęłam "Mroczne Umysły", ale jakoś mnie nie wciągnęły i czytam jeszcze "Zostań, jeśli kochasz", bo to cienka książka i mogę ją nosić ze sobą do szkoły. Skomplikowane xD




5. Farbowałaś kiedyś włosy?
Nie, ale mam zamiar. Chciałabym mieć rude włosy. Albo jakieś kolorowe. Inspiruje mnie Zuzanna Borucka, znana jako Banshee. Bardzo podobają mi się turkusowe końcówki, albo różowe włosy. Chociaż trochę się boję, bo wiem, że włosy się niszczą, gdy się je często farbuje. Ale i tak musze jeszcze trochę poczekać na farbowanie, mama w życiu nie pozwoli mi przemalować się na turkusowo xD






Tutaj macie link do mojego ask'a-> http://ask.fm/Julciak136 *czekam na pytania!*
Mam nadzieję, że ta nowa kategoria wam się spodobała i troszkę się o mnie dowiedzieliście :)
Piszcie, co o tym myślicie!
Do następnego wpisu! :)

niedziela, 14 grudnia 2014

"Jedyna"- Kierra Cass

Cześć ♥
Widzę, że wejść znowu jest coraz mniej. Szkoda, ale nie przestaję pisać, dalej będę się starać :)
Święta coraz bliżej, juhuu!
A, no i dołączyłam do nowego fandomu, od tygodnia jestem Moonwalker'ką ♥
Dziękuję też bardzo Weronice za zrobienie mi nowego nagłówka i tych innych rzeczy, których nie potrafię nazwać. Dziękuję! ♥
A teraz zapraszam do przeczytania recenzji trzeciej części z serii "Rywalki"! ♥

Co mówi opis?
America jest jedną z czterech dziewcząt, które utrzymały się w ścisłej czołówce Eliminacji. Ukochana przez zwykłych ludzi, znienawidzona przez obecnego króla, dziewczyna wciąż nie jest pewna swych uczuć. A jednak nadchodzi moment ostatecznego wyboru, tym trudniejszego, że cały los Illei może spoczywać właśnie w rękach Ami.
Czy dziewczyna powróci do swej dawnej miłości, czy zdecyduje się zostać królową i podjąć walkę o lepszy świat dla siebie i wszystkich mieszkańców Illei?


Co mówię ja?
Ta część podobała mi się gdzieś tak od połowy. Na początku trochę zanudzała, były te wszystkie sprawy z rebeliantami itd. Najnudniejszy był chyba moment, kiedy Ami i Maxon spotykają się z dwójką północnych rebeliantów i przez trzy strony rozmawiają z nimi o interesach. Chciałam ten moment pominąć i iść dalej, bo chociaż początek mnie zanudzał, wiedziałam, że w środku zacznie się rozkręcać. I tak faktycznie było. Zaczyna się cała ciekawa akcja, sprawa rebeliantów zostanie na chwilę odsunięta na bok. Bardzo mi się podoba wątek Celeste... Chociaż może zbyt szybko i zbyt radykalnie się zmieniła. Ale to świetny przykład, jak jedna sytuacja zmienia spojrzenie człowieka na świat. I jak większość czytelników, polubiłam ją o wiele bardziej w tej części. Możemy porównać, jaka była w pierwszej, gdy wsiadała do samolotu- była zarozumiałą zołzą. Później stała się prawdziwą rywalką Mer, a na końcu zrozumiała, że może stracić wszystko przez swoje zarozumialstwo. Zaskoczyła mnie śmierć w rodzinie Ami- nie chcę spojlerować, a jest to trudne, gdy chce się opisać swoje odczucia. Ale gdy dziewczyna wróciła na kilka dni do domu, Kota (jej brat) był po prostu nie do zniesienia. Gdyby żył na prawdę dałabym mu wtedy w twarz. Był kompletnym idiotą, takim typem człowieka, którego ja szczególnie nienawidzę.
Szczególnie podoba mi się, że Maxon i Ami w końcu jakoś konkretnie okazują swoje uczucia. Dziewczyna jest już pewna swojej miłości do Maxona, co ja jak najbardziej popieram, bo Aspena nienawidzę. Dlatego tak mnie wkurzyło, gdy książe przyłapał Ami z gwardzistą. Moje serce wtedy się krajało, chciałam krzyczeć do książki "Maxon, ty idioto, ona cię kocha!".  Troszkę dziwnie są w tej książce rozłożone decyzje i uczucia, bardzo szybko się zmieniają. Tu Maxon oświadcza się Americe, a tu nagle BUM! I zrywa zaręczyny, bo przyłapał ją z Aspenem. No błagam no. A tu znowu BUM! I napad rebeliantów z południa, Maxon jednak decyduje, że kocha główną bohaterkę. I gdzie tu logika? To mi trochę przeszkadzało, ale oprócz tych kilku szczegółów, wszystko było idealnie. Przeraziła mnie śmierć jednej z moich ulubionych bohaterek... No, a nawet dwóch. Żałuję, że nie zginęła Kriss, bo od początku jej nie lubiłam. A do tego jest... A to już sami doczytacie :)


Cytat dnia: "Jaką im mądrość podaruję, w czym na początek ulżę tu? -Od siebie będą się uczyli, dzień po dniu."


sobota, 6 grudnia 2014

Ulubieńcy miesiąca listopad ♥

Cześć! ♥
Nadszedł koniec listopada, a to oznacza... Że czas na ulubieńców miesiąca! Zapraszam do przeczytania, zadawania pytań i komentowania! :)


_________________________________
Numer 10
Piosenka "Lips are movin" Meghan Trainor. ♥
Po prostu nie mogę przestać tego słuchać!
Piosenka bardzo rytmiczna, szybko wpadająca w ucho. A głos Meghan jeszcze dodaje uroku! ♥
https://www.youtube.com/watch?v=qDc_5zpBj7s


Numer 9
Książka "W śnieżną noc" piór trzech wspaniałych autorów. ♥
Niedawno ją skończyłam i jestem po prostu zauroczona! Jest w niej wiele humoru, miłości i ciekawych sytuacji ♥ Recenzja niedługo! ;)


Numer 8
Sałatka grecka! ♥
Chyba się od niej uzależniłam XD Kupuję ją wszędzie i sama sobie robię, chociaż jest przy niej dużo roboty. Ale bardzo smaczna, polecam :)


Numer 7
Instagram! ♥
Ludzie wrzucają tam bardzo fajne zdjęcia, uwielbiam go przeglądać :)
Piszcie swoje nazwy na instagramie w komentarzach, a tu macie moją-> _kuinawi_


Numer 6
To jest właśnie mój nowy pseudonim, czyli Kuinawi. ♥
Ma to pewne znaczenie, nie zdradzę na razie jakie. Tak szczerze, to to nic nie oznacza, ale trzeba to odpowiednio przeczytać, żeby zrozumieć c;


Numer 5
Film "Kosogłos" ♥
Recenzja jest dostępna, kilka postów niżej. Ludzie się czepiają, że film nie jest zgodny z książką, ale to przecież normalne. Niektórzy po prostu nie potrafią docenić pracy ludzi, którzy starali się, by ten film był jak najlepszy. Nie da się zrobić ekranizacji idealnie zgodnej z książką.
Kto jeszcze nie przeczytał recenzji, serdecznie zapraszam! :)


Numer 4
Rick Riordan ♥
Przeczytałam jego ostatnią książkę, "Krew Olimpu", która nie zrobiła na mnie ogromnego wrażenia, ale chcę go tu zamieścić, ponieważ to od jego serii "Percy Jackson i bogowie olimpijscy" zaczęła się moja przygoda z książkami, więc.. Chyba rozumiecie.


Numer 3
Ciepłe sweterki ♥
Jest już straaasznie zimno, a ja nie lubię zimna. Więc takie sweterki bardzo mi pomagają XD :D


Numer 2
Śnieg! ♥
Nie lubię zimna, ale uwielbiam śnieg! On już wprowadza taki świąteczny nastrój. I można się porzucać śnieżkami z przyjaciółmi ♥


Numer 1
Banshee ♥
Jest youtuberką, którą zaczęłam oglądać nie dawno, ale bardzo do mnie przemawia. Jest szalona, ale nie tak na pokaz. Zapraszam serdecznie na jej kanał! ♥
https://www.youtube.com/user/ZuzannaBorucka






Kolejność nie ma znaczenia!
Dziękuję wam bardzo, jeżeli dotrwaliście do końca. Mam nadzieję, że wam się podobało i że znaleźliście tu też coś dla siebie. Do następnego wpisu! :D


Piosenka na dziś-> Jest już w numerze 1!
Cytat dnia-> "Czytanie dobrych książek jest niczym rozmowa z najwspanialszymi ludźmi minionych czasów"

sobota, 29 listopada 2014

"Harry Potter i Więzień Azkabanu" -J.K Rowling

Cześć! *-*
Mój ostatni post o premierze "Kosogłosa" miał naprawdę sporo wyświetleń (tak patrząc na poprzednie posty) więc chciałabym wam podziękować, że chce wam się czytać moje przemyślenia :)
Dziękuję także za 8.000 wyświetleń! Choć wiem, że połowa to było tylko "wejdę, zobaczę co to jest i wyjdę", ale i tak się bardzo cieszę :)
Zmieniłam nazwę bloga, ponieważ "Kuinawi" to teraz taki mój "pseudonim artystyczny", który nie jest przypadkowy, a że na blogu nie ma tylko samych recenzji, więc nazwa "recenzje jednorożca" raczej nie wypada.
Jedna dziewczyna miała mi zrobić szablon na bloga, ale się teraz nie odzywa, więc trochę się to wszystko pokomplikowało. Może ktoś umie zrobić taki szablon i byłby zainteresowany zrobieniem go dla mnie? :) Czekam na komentarze!
A teraz zapraszam do przeczytania recenzji kolejnej części z serii "Harry Potter"!

Co mówi opis?
Z ciężkiego więzienia ucieka przestępca. Kim jest? Co łączy go z Harrym? Dlaczego lekcje przepowiadania przyszłości stają się dla Harryego tak bardzo nużące? Tego wszystkiego i wiele więcej dowiecie się z trzeciego tomu przygód niezwykłego chłopca. Poznacie nowego nauczyciela od obrony przed czarną magią. Zobaczycie Hagrida w nowej roli oraz dowiecie się więcej o przeszłości profesora Snape' a.

Co mówię ja?
Na początku nie podobała mi się ta część. Nadmuchanie ciotki i ten cały Błędny Rycerz jakoś mnie zniechęcały, nie wiem, dlaczego. Ale później... Pojawia się profesor Lupin i pokazuje na zajęciach z Obrony Przed Czarną Magią wspaniałe rzeczy. Snape jeszcze bardziej nienawidzi Harry' ego i Gryfonów. W środku tej części zaczynają się dziać tajemnicze rzeczy. I wtedy książka staje się ciekawsza! A pod koniec, dowiadujemy się tylu wstrząsających rzeczy... Bardzo mi było szkoda Hagrida. Widać, że się starał. Ale nie powiem więcej :)
Jeszcze bardziej polubiłam Draco. Ginny prawie w ogóle nie ma w tej części, a to moja ulubiona postać. Fred I George dają Harry'emu coś, co nie tylko pomaga mu przemknąć się do Hogsmead, ale też budzi wspomnienia. Okazuje się, że jego ojciec wraz z przyjaciółmi był... Mniejsza z tym. Tak samo profesor Lupin, nie spodziewałam się, że był tym kim był. Nie domyśliłam się tego nawet wtedy, gdy bogin zmienił się w księżyc, gdy Lupin przed nim stanął. Ron i Hermiona dużo się kłócili i to mnie wkurzało. Hermiona trzymała stronę swojego Krzywołapa (którego ja nie lubię), a Ron bronił Parszywka, który pod koniec okazał się nie tak mało winny jak sią wydawało. W tej części serii mecze quidditch' a są bardzo emocjonujące. Choć czułam, że Gryfonom się poszczęści.
Polubiłam Draco, lubię Snape' a.. Więc przeniosłąm się do Slytherinu :) Byłam w Hufflepufie, ale jakoś poczułam, że lepiej mi będzie u Ślizgonów :)


Ta część rozbudza emocje powoli, stopniowo i wybucha na końcu. Serdecznie polecam!




Piosenka na dziś--> https://www.youtube.com/watch?v=Ri7-vnrJD3k- chcę ją zaśpiewać na konkursie... Co myślicie?
Cytat dnia: "Weź sobie ciasteczko, Potter" 

piątek, 21 listopada 2014

"Kosogłos: część 1" -Awawawaw *-*

Hej! ♥
Jejuuu... Tyle emocji! Najwspanialszy film na świecie! Może będę pisać bez ładu i składu, ale jestem taka podekscytowana! No dobra... Więc jak już pewnie zauważyliście, dziś mam dla was recenzję filmu. Przepraszam za spojlery, ale nie powinno ich być tam dużo, bo raczej nie wiele ważnych osób zginęło... No, ale przejdźmy do recenzjiiii! Zapraszam :)


Opiszę ten film trzema słowami.


O.MÓJ.BOŻE.
Nie potrafię opisać emocji, które ta ekranizacja we mnie wywołała. Wszystko było tak, jak powinno być. Oczywiście, nie chodzi mi o zgodność z książką, bo tutaj niestety były braki. Ale możliwe, że nadrobią je w drugiej części. Ale tego nie wiemy. Mimo, iż przeczytałam książkę, i wiedziałam co się w danym momencie stanie, to i tak serce waliło mi jak oszalałe. To było świetne w tym filmie, że aktorzy wiedzieli, jak powoli rozbudowywać napięcie, żeby ludzie niecierpliwili się, co będzie dalej.
Obsada jest pierwszorzędna! Także nowi aktorzy, których nie było w poprzednich częściach wywiązali się idealnie! Szczerze mówiąc, to oni wywarli tutaj na mnie największe wrażenie. Julianne Moore w roli Almy Coin, była po prostu bez błędna. Myślę, że ta aktorka zmieniła trochę mój punkt widzenia, z którego oceniałam panią prezydent. Przez cały film w oczach aktorki widać było zmęczenie i łzy. Bo jednak co się dziwić, jej postać miała na głowie cały dystrykt i nie małą rewolucję. Peetę widzieliśmy tylko przez krótkie momenty, ale i tak Josh Hutcherson wykazał się wielkimi umiejętnościami aktorskimi. I ten moment, w którym dusi Katniss... Tak, ten moment znajdzie się w tej części. Nie będę pisać, na czym się kończy, bo może ktoś nie chce tego wiedzieć, ale powiem tylko, że końcówka jest wstrząsająca. Film kończy się właśnie wtedy, kiedy rewolucja naprawdę nabiera tempa. Szczerze mówiąc, Sam Claflin nie zwalał z nóg. W "W pierścieniu ognia" byłam nim zachwycona, a tutaj jednak... Czegoś mi w nim zabrakło. Elizabeth Banks jako Effie była wprost fenomenalna, oddawała całą sobą tę tęsknotę do wygód Kapitolu, którą jej bohaterka odczuwała. Nawet polubiłam trochę bardziej Prim. I muszę przyznać, że w tej części Willow odgrywająca właśnie tę rolę mnie zaskoczyła. Naprawdę podniósł się poziom jej gry aktorskiej. Chociaż nie lubię Gale'a, Liam spisał się tutaj na medal. Bardzo pasuje do tej roli. Mogłabym tak pisać o aktorach całą wieczność, ale oszczędzę wam tego...
Najbardziej uwiodła mnie scena, gdy Katniss śpiewa "Hanging tree". Po pierwsze dobrali piękną melodię. Po drugie, sama scena, w której ona śpiewa... Najpierw nad rzeką, a później, kiedy ludzie z trzynastki próbują wydostać się z dystryktu. I nie poddają się, ponieważ ona ich prowadzi, są gotowi na wszystko. Płakałam na tym jak bóbr.
Ogólnie było kilka takich scen, na których ryczałam jak dziecko, ale nie będę ich teraz opisywać. Powiem tak, jest to film z tych, po których trzeba ochłonąć. Trzeba go przemyśleć i do niego wrócić :)


Pójdźcie na film, nie zawiedziecie się. Naprawdę warto. Polecam! :)


Piosenka dnia-> https://www.youtube.com/watch?v=uCzX_6kOgVY, eh..
Cytat dnia: "Fire is catching. If we burn.. You, burn with us!"

sobota, 8 listopada 2014

"Harry Potter i Komnata Tajemnic" -J.K. Rowling

Cześć ♥
Sami zadecydowaliście (na facebooku), że teraz czas na recenzję kolejnej części HP.
Moja ocena pierwszej części także jest na blogu, zachęcam do przeczytania! Ta dzisiaj trochę krótsza, ale zawarłam w niej mniej-więcej wszystko, co sądzę o tej części. Mam nadzieję, że szablon na bloga, który zamówiłam dojdzie do mnie w najbliższym czasie i będziecie mogli go ocenić.
A teraz dosyć gadania, więcej czytania! Zapraszam :)

Co mówi opis?
Tym razem Harry będzie musiał się zmierzyć z tajemniczym potworem z komnaty tajemnic na zamku Hogwart. Otworzyć tę komnatę mógł jedynie prawowity dziedzic Slytherina, a wskutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności podejrzenie pada na Harry`ego. W dodatku jeden z najbliższych przyjaciół bohatera znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Z tego tomu dowiecie się, jaka była przeszłość Hagrida, jakie sekrety skrywa rodzina Malfoya i kto naprawdę wypuścił potwora.


Co mówię ja?
Ta część podobała mi się o wiele bardziej niż poprzednia. I to o wiele! Tutaj w końcu wkradła się tajemniczość i zagadki, zastanawiałam się, co będzie dalej. Przed snem zastanawiałam się, kto i co zrobi później. Dowiadujemy się w końcu trochę o przeszłości Hagrida, która jest na maksa intrygująca! W pewnym momencie myślisz, że już wiesz, kto otworzył Komnatę Tajemnic, a tu nagle BUM! Haha! Nie! Totalny zwrot akcji xD Nie spodziewałam się takich sytuacji, chociaż przyznam, że początek jakoś mnie nie urzekł. Ale w Harry' m zawsze tak jest. Początek jest powolny, rozlazły, a później akcja rozkręca się w przeraźliwie szybkim tempie. Tu Snape, tu Lockhart, tu Dumbledore. Jest trochę nowych postaci i w końcu jest więcej (ba! nawet bardzo dużo) mojej kochanej Ginny, do której według większości znajomych jestem podobna. Są sytuacje, w których najprostsze przedmioty stają się śmiertelnymi pułapkami. I zagadka z dziedzicem Slytherina- cudna! Można spróbować samemu się domyślać, kto jest dziedzicem, ale i tak się do tego nie dojdzie..niestety.
Lubię Lockharta, jest taki szalony. Wiem, że gwiazdorzy, ale przypomina on dużo ludzi z mojego otoczenia, którzy uważają się za większych i ważniejszych niż są. Na koniec jest świetny morał wyciągnięty z jego historii, cudowny przykład, jak kłamstwa wychodzą na jaw. I oczywiście moje uczucia do Weasleyów się nie zmieniły, nadal ich kocham. Pani Weasley jest świetna! Przypomina moją mamę ;) Lubię Heromionę, Draco i Snape' a. Oczywiście też wiele innych postaci lubię, ale ich chyba najbardziej.




Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=0trwO1xbv6E- Donatan i Cleo wydali nowy kawałek z gościnnym występem Eneja! Podoba wam się? :)
Cytat dnia: "Sen jest dobry.. Ale książki są lepsze"

niedziela, 2 listopada 2014

Ulubieńcy października :)

Witam witam :3
Koniec października... A co to oznacza? Czas na ulubieńców miesiąca! :)
Było dużo pracy w  październiku, i nie mniej będzie w listopadzie.. Niestety. Ale mam nadzieję, że będzie mieli chwilę na przeczytanie moich najnowszych postów :) A teraz... Zapraszam! c;
_____________________________
Numer 10
Musical "Romeo i Julia". Strasznie mi się podoba, w tamtym roku na konkursach śpiewałam "Boję się" z tego musicalu, ale nie oglądałam całego, teraz obejrzałam i pokochałam <3 Tu macie fragment: https://www.youtube.com/watch?v=xSb_747fFAg




Numer 9
Książka "Jedyna", czyli trzecia część Rywalek. Recenzja dostępna na moim blogu już niedługo! :)




Numer 8
Internetowa Tiara Przydziału, która za każdym razem przydziela mnie do innego domu, ale okay xD
Tutaj macie link-> http://hogsmeade.pl/hat.php




Numer 7
Bluzka "Boys in books are just better", którą zamówiłam koleżankom na urodziny i przy okazji wzięłam jedną też dla siebie. Powiem tak, krój jest troszkę dziwny, ale bardzo mi się podoba bluzka ogólnie. Napisy się nie spiorą ;)




Numer 6
Lekcje angielskiego <3 Może to dziwne, ale uwielbiam je. To chyba najlepsza lekcja, jaka jest w szkole. A wy lubicie angielski?




Numer 5
Ta piosenka-> https://www.youtube.com/watch?v=nfWlot6h_JM
Jakoś na początku nie za bardzo mi się podobała, ale jak kilka razy posłuchałam, to się w niej po prostu zakochałam! A zresztą... Taylor wygląda jak moja pani ze szkoły muzycznej! xD




Numer 4
Tak zwane "bluzy z kapturem"... Ale moje nie mają kaptura :D Chodzi o takie bez zamka. Bez nich chyba bym nie przeżyła.




Numer 3
Kolczyki wszelkiego rodzaju. Uszy przekłułam trzy lata temu i nosiłam kolczyki, oczywiście. Ale później jakoś nie miałam czasu i chęci ich zakładać. A teraz chęci znowu mi wróciły :D




Numer 2
Staram się, żeby ulubieńcy się nie powtarzali, ale ten ulubieniec jest nie do przebicia. To musical "Skrzypek na dachu", w którym aktualnie gram :) Nie wiem, co ja bym zrobiła ze swoim życiem bez opery ♥




Numer 1
Czekolada z orzechami! Dodaje mi energii i poprawia humor ;)






Kolejność nie ma znaczenia!




Piosenka na dziś jest już wyżej c;
Cytat dnia-> "Czy one zawsze muszą chodzić stadami?" -Harry Potter i Czara Ognia, J.K. Rowling





niedziela, 26 października 2014

"Harry Potter i kamień filozoficzny"-J.K. Rowling

Cześć ♥
Ten tydzień był taki zabiegany... Poniedziałek, wtorek, środa- lekcje i zajęcia do 20:00. W czwartek "Skrzypek na dachu" do 22:45, w piątek koncert, w sobotę urodziny u przyjaciółek... A dzisiaj w końcu mogę dodać wam jakąś recenzję :)
Przeglądałam sobie poprzednie recenzje i zauważyłam, jak bardzo zmienił się mój sposób pisania, o ile dłuższe i lepsze są teraz moje recenzje.. Mam nadzieję, że też to zauważyliście :) A teraz życzę miłej lektury!

Co mówi opis?
Harry Potter to sierota i podrzutek, od niemowlęcia wychowywany przez ciotkę i wuja, którzy podobnie jak ich syn Dudley traktowali go jak piąte koło u wozu. Pochodzenie chłopca owiane jest tajemnicą, jedyna pamiątka z przeszłości to zagadkowa blizna na jego czole. Skąd jednak biorą się niesamowite zjawiska, które towarzyszą nieświadomemu niczego Potterowi? Wszystko wyjaśni się w jedenaste urodziny chłopca, a będzie to dopiero początek Wielkiej Tajemnicy...


Co mówię ja?
Jako mol książkowy musiałam przeczytać Harry' ego. W końcu to najsłynniejsza seria, jaka kiedykolwiek powstała :) Początek bardzo mnie urzekł, zawsze współczuje ludziom, którzy są traktowani, jakby ich nie było. Powieść jest napisana z humorem, ale jest tam wiele mega wzruszających scen. Przeczytałam druga część i powiem wam, żę była o niebo lepsza. Kamień filozoficzny był momentami trochę nudny, ale z każdą sceną się rozkręca. Książka jest utrzymana w tajemniczej atmosferze, są fragmenty mrożące krew w żyłach. Bardzo podoba mi się moment, gdy pierwszoklasiści biorą udział w tiarze przydziału. To oczekiwanie, gdy Tiara chce przydzielić Harry' ego do Slytherinu.. Ale myślę, że gdziekolwiek Harry by nie trafił, wszędzie byłoby mu dobrze :)
Uwielbiam wszystkich Weasleyów <3 Są tacy śmieszni, zaradni i wspaniali jednocześnie :) Hermiona trochę przypomina mnie z młodszych lat, więc bardzo przywiązałam się do tej postaci.
Bardzo podoba mi się wątek śmierci rodziców Harry' ego, tajemniczej blizny i czarnego pana. Dopiero w głębszej akcji dowiadujemy się, dlaczego Sam-Wiesz-Kto nie zabił Harry' ego i dlaczego ma tą bliznę na czole.
Moje ulubione postacie, to tak jak mówiłam, Weasleyowie, Hermiona. Hagrid jest spoko, tak samo Dumledore. Lubie Snape' a :) Uwielbiam takie mroczne charaktery. Draco jak na razie mnie wkurza, ale w Komnacie Tajemnic już jest mniej Malfoyowaty ;-;
Oczywiście te postacie są najlepsze w pierwszej części, wszystko może się zmienić :)
Lektura dużo wniosła do mojego życia, wiele rzeczy się z niej nauczyłam. Stałam się też jakaś taka weselsza, bo mogłam myśleć o książce godzinami, bo naprawdę jest dużo spraw do przemyślenia!




Czekam na wasze komentarze co do tej recenzji, podzielcie się swoimi przemyśleniami na temat Kamienia Filozoficznego :) Do napisania! :*


Piosenka na dziś--> https://www.youtube.com/watch?v=Ev4pwFMaZQc, zakochałam się w tej piosence <3
Cytat dnia: "Ale to była tajemnica, a ona już dawno zapomniała odpowiedzi."-Kim jesteś Sky?- Joss Stirling 

sobota, 18 października 2014

"Finale" Becca Fitzaptrick

Cześć moi kochani czytelnicy!
Chciałabym wam bardzo podziękować za to, że wchodzicie na mojego bloga! Nie wiem, czy czytacie wpisy, ale przynajmniej wiecie, że się staram :)
Gdybym się nie reklamowała na facebooku, to pewnie nie miałąbym wejść, ale cóż.. Piszę o książkach, a nie każdy książki czyta i nie każdego to interesuje ;) Niedługo będę miała nowy szablon!! Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
Dzisiaj przygotowałam dla was recenzje ostatniej części sagi "Szeptem". Zapraszam!


Co mówi opis?
Nora jeszcze nigdy nie była tak pewna swej miłości do Patcha. Upadły czy nie, to on jest tym jedynym. I choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ta dwójka stanowi dla siebie śmiertelne zagrożenie, dziewczyna nie ma zamiaru rezygnować z ukochanego. Teraz muszą połączyć siły, by stoczyć ostateczną walkę o życie.

Starzy wrogowie powrócą, pojawią się nowi, a ktoś zaufany okaże się zdrajcą. I choć role zostały rozdzielone, Nora i Patch nie wiedzą, po której stronie przyjdzie im walczyć.

Czy istnieją takie przeszkody, których nawet miłość nie pokona?
 
Co mówię ja?

Według mnie najlepsza część od razu po pierwszej. Podobają mi się relacje Nory i Patch' a tej części. No, i jest dużo Scott' a <3 Nie będę spojlerować, ale to jest takie smutne :'( Nora musi poprowadzić Nefilów na wojnę. Ale ona tego nie chce, tym bardziej, że walka toczy się przeciwko upadłym aniołom. Denerwuje mnie Vee, która ciągle ma jakieś zastrzeżenia do Patch'a. Ale to, czego się o niej dowiedziałam porządnie mną wstrząsnęło. Nie spodziewałam się, nawet się nie domyślałam! Od początku nie lubiłam Dantego. Może i był przystojny, ale był suchy i od początku wydawał mi się podejrzany. Widać, że też trochę zarywał do Nory, a tu nagle się okazuje, że jest jej wrogiem. Podziwiam Beccę za wykonanie książki. Jest napisana lekkim, zrozumiałym językiem. Główna bohaterka nie ma jakichś mocnych rozterek, nie rozpacza za bardzo. Ale jak każdy z nas czasem zadaje sobie pytanie, dlaczego ja? Ale spójrzmy na jej sytuacje. Musi poprowadzić armię do walki, bo inaczej zginie razem z matką. Ćwiczy u boku Dantego i Patch robi się zazdrosny. Ale dziewczyna ze wszystkim świetnie sobie radzi i książka kończy się happy end' em :) Vee znajduje miłość swojego życia. Nie powiem, kto to jest c;
Jest to książka typu "O matko, to jest świetne..Co będzie dalej?", więc myślę, że naprawdę warto po nią sięgnąć. Nie zmarnujecie czasu. Jest wiele różnch opinii na temat sagi, ale u mnie wywołała ona pozytywne wrażenia, bardzo mnie zaciekawiła i zaskoczyła :)
 
Serdecznie polecam ostatni tom sagi, jest mega ciekawy, pełen akcji i wzruszający!
 
Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=3cb_St2-7UE- piękna, a jeszcze w wykonaniu Theo, to w ogóle super :D
Cytat dnia: "Za każdym razem, kiedy w niego uwierzysz będzie trochę bardziej istniał. Jeśli się uprzesz, zacznie istnieć naprawdę." -Oskar i pani Róża, Eric-Emmanuel Schmitt

sobota, 11 października 2014

"Cisza" -Becca Fitzaptrick

Hej hej heeeej!
Już trochę minęło od premiery Skrzypka, więc mam więcej czasu na życie xD
Założyłam sobie konto na lubimyczytac.pl i tu macie linka-> http://lubimyczytac.pl/profil/433775/unicorn136 zapraszam!


A teraz recenzja książki, która zawładnęła moim sercem ♥




Co mówi opis?
Tylko miłość daje moc, by zawrócić ścieżki przeznaczenia. Nareszcie koniec burz między Patchem a Norą. Zakochani przeszli dramatyczne próby wzajemnego zaufania i lojalności, uporali się z sekretami z przeszłości i połączyli dwa światy pozornie nie do pogodzenia. Wszystko to w imię miłości przekraczającej granice między niebem a ziemią.
Ale zło nie śpi. Nora i Patch będą musieli podjąć desperacką walkę, w której stawką jest ich uczucie.

Co mówię ja?
Ta część podobała mi się o wiele bardziej niż poprzednia. Nie lubię kłótni pomiędzy moimi ukochanymi bohaterami, a było ich sporo w "Crescendo". Oczywiście tutaj też nie jest kolorowo..
Początek po prostu mną wstrząsną. Nie mogłam się połapać, o co chodzi, bo Nora nie pamięta wielu rzeczy i osób. Między innymi Patch' a. Gdy jednak chłopak spotyka dziewczynę, przedstawia się jej jako Jev i nie jest zbyt przyjazny, choć ciężko mu nie okazywać ogromnej miłości, jaką czuje do Nory.  Są tam też tak cudowne sceny, że chciało mi się piszczeć z radości <3
Bardzo dużo jest takich sytuacji, że mam wrażenie, że coś się stanie, ale akcja nagle odwraca się w zupełnie inną stronę, podoba mi się to. Czasami miałam ochotę krzyczeć do książki "Nora, ty cioto! Przecież to Patch! Kochasz go!" xD Ale ciągle miałam nadzieje, że wszystko będzie dobrze. I było. Może nie wszystko, ale dużo rzeczy było dobrze.
Polubiłam tu trochę bardziej Scott' a, nawet nie wiem, dlaczego. Jakoś w tej części bardziej do mnie przemówił.

Serdecznie polecam całą sagę każdemu, kto lubi akcję, ale i nie tylko ♥




Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=4m1EFMoRFvY uzależniłam sięęę xD
Cytat dnia: "Pozbierać się jest tysiąc razy trudniej niż rozsypać."-Kosogłos, Suzanne Collins


sobota, 4 października 2014

Ulubieńcy miesiąca wrzesień!

Cześć :D
Minął wrzesień, pierwszy miesiąc nauki. Idzie mi słabo, opuszczałam dużo lekcji, bo miałam próby w operze. Ale teraz będę się jakoś podciągać.. A dziś dla was ulubieńcy września! :D
______________________________________






Numer 10
"Dancing with the stars- Taniec z gwiazdami" :D Kibicuję dla Miśka i Janji, uwielbiam Miśka xDD <33 Chociaż uważam, że wygra Ania Wyszkoni ;)


Numer 9
http://fesswybitnie.com/index.php -ta strona! <3 Kocham <3 Zamówiłam trzy bluzki, dla koleżanek i dla mnie+ bluzę dla mnie. Polecam serdecznie!


Numer 8
"Harry Potter" <3 Doczytałam do Czary Ognia, zaraz ją skończę i zacznę następną część. Naprawdę się wciągnęłam w tą książkę, film także mi się bardzo podoba. Chyba nie ma na tej ziemi człowieka, który ani razu nie usłyszał imienia Harry Potter. Myślałam, że to po prostu jest sławne i przereklamowane, ale naprawdę mi się na maxa spodobało <3


Numer 7
Skrzypek na dachu <3 Musical, który pokochałam <3 Gram w nim, oczywiście xDD Po prostu uwielbiam muzykę i wszystkie sceny w tym musicalu :)


Numer 6
Ta piosenka-> https://www.youtube.com/watch?v=Ri7-vnrJD3k
Chcę ją zaśpiewać na konkursie piosenki angielskiej u mnie w szkole :) Uwielbiam Adele, a ta piosenka uwiodła mnie po prostu! :D


Numer 5
Miodleka! To taka podróbka xD...  To paluszki chlebowe i krem czekoladowy :D W operze jedliśmy to na okrągło xD <3


Numer 4
Draco Malfoy! I Tom Felton oczywiście też :) Polubiłam Malfoy' a, urzekł mnie :) Jest wredny, ale przypomina dużo ludzi z mojego środowiska.. Lubię go po prostu. Więc mogę go uznać za ulubioną fikcyjną postać tego miesiąca. A Tom' a podziwiam za odegranie roli w filmie. Wiedzieliście, że brał udział w przesłuchaniu do roli Harry' ego? :)


Numer 3
Moje nowe pianino! Gra się na nim o wiele lepiej, niż na poprzednim, które było troszkę tandetne :\
Teraz przynajmniej mogę normalnie ćwiczyć.


Numer 2
Ask.fm :) Ostatnio ciągle odpowiadam na pytania. Podawajcie swoje ask' i w komentarzach :) Tu macie mój! http://ask.fm/Julciak136


Numer 1
Czarne leginsy xD Serio ;-; Noszę je ciągle, mam kilka par. Bo chyba w nich wyglądam najlepiej.. W końcu czarne wyszczupla :)




I to już koniec na dziś:) Kolejność rzeczy\osób\piosenek nie ma znaczenia, nie porządkowałam ich od najbardziej lubianego do najmniej :)  Dziękuję za przeczytanie, do następnego wpisu!!!




Piosenka na dziś--> https://www.youtube.com/watch?v=Ri7-vnrJD3k -no, a jaką inną mogłabym tu wstawić :)
Cytat dnia: "Zamknij oczy, podaj mi rękę, nic już więcej nie może cię nękać..."

niedziela, 28 września 2014

"Crescendo"- Becca Fitzpatrick

Hej c;

Serdecznie dziękuję osobom, które obserwują mojego bloga. Jestem wam niezmiernie wdzięczna.
Ostatnio w radiu usłyszałam, że córka Tuska na prowadzeniu bloga zarabia 50 tys. miesięcznie.. Ile ona musi mieć wejść? Serdecznie zapraszam na bloga mojego taty, znajdziecie tam porady zdrowego żywienia, prawdę o GMO i nie tylko! -> http://zdrowobycie.blogspot.com/

A dzisiaj recenzja następnej części sagi "Szeptem"! Zapraszam!!!



Co mówi okładka?
Kiedy nie wiesz, komu wierzyć, ufaj tylko sobie.

Patch to wielka miłość Nory. To także jej Anioł Stróż.
On uratował jej życie, ona wyrwała go z otchłani potępionych. Są sobie przeznaczeni.
Jednak Patch wydaje się zamieszany w niewyjaśnioną śmierć ojca Nory. Dziewczynie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo…

Tajemnice budzą niepokój, niepewność przeradza się w strach.

„Crescendo” to kontynuacja bestsellerowej powieści Becki Fitzpatrick „Szeptem”.
 
Co mówię ja?
Szczerze mówiąc mało już pamiętam z tej książki. Dawno ją przeczytałam. Ale jednak coś tam pamiętam ;) Dobija mnie ten nagły zwrot akcji w związku Nory i Patcha. Aż mnie serce zakłuło, kiedy Patch nie odpowiedział dziewczynie, czy ją kocha. Później pojawia się Marcie- okropna jędza, modnisia, która także kocha się w aniele. Nora nie mogła się pogodzić ze swoimi decyzjami i to mi się podoba. Nie ma czegoś takiego- to w całości jego wina, niech przeprasza mnie na kolanach. Oczywiście, dziewczyna chce, żeby Patch ją przeprosił, ale rozumie, że sama też nie jest bez winy. W końcu chłopak stał się jej aniołem stróżem, musi się nią opiekować. Ale Marcie przeciąga go na swoją stronę. I dobijające jest to, że sytuacja się pogarsza, bo Nora uważa, że Patch jest czarną ręką i że to on zabił jej ojca. Ale ja od początku w to nie wierzyłam. Chociaż miałam wątpliwości, gdy anioł nie chciał przyjąć podarunku od dziewczyny. I nikt się nie spodziewa, kto tak naprawdę jest zły w tej całej historii. Niektórzy uważają, że to Scott,, dawny kolega Nory, który przyjeżdża do miasta z matką i daje wyraźne sygnały, że jest Nefilem. Pod koniec wszystko się ujawnia, zły umiera, jak zawsze. Niby wszystko jest ok, a tu nagle bum! I Nora jest zmuszona do złożenia przysięgi, że poprowadzi armię Nefilów na wojnę. I tu historia się urywa, a w następnej książce odbudowuje się bardzo powoli. Dlaczego? A o tym dowiecie się, jak przeczytacie trzecią część sagi. Do następnego wpisu!
 
Piosenka na dziś-->https://www.youtube.com/watch?v=M3mTpnE6yDA- świetne na poprawę humoru!
Cytat dnia: "Za Harry' ego Pottera.. za chłopca, który przeżył!"- Harry Potter i Kamień Filozoficzny, J.K Rowling 

poniedziałek, 22 września 2014

"Szeptem" -Becca Fitzpatrick

Hej c;

Jak wam mija wrzesień? Jak dla mnie czas szybko leci. Gram w skrzypku, jestem nindżą i rybą <3 Ahh...
A dzisiaj mam dla was recenzje dzieła Becci Fitzpatrick, które szczególnie mnie uwiodło :)



Co mówi okładka?
Czasem zdarza się miłość nie z tego świata. Naprawdę nie z tego świata…

Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba że…
Chyba że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.
 
Co mówię ja?
Wiele osób krytykuje tę książkę. Słyszałam różne opinie. Że powieść jest wymuszona, że przewidywalna i nudna. Ja uważam przeciwnie! Zapoznałam się już z całą sagą i zachwycam się nią do tej pory! Pierwsza część wciągnęła mnie od pierwszych kartek. Zastanawiałam się nad wieloma zdarzeniami, ponieważ wydarzenia w tej powieści są naprawdę tajemnicze. Tak bez powodu nauczyciel przesadza Norę do megaprzystojnego Patch' a. Chłopak jest niedostępny i oschły, ale dziewczyna się nie poddaje. I podoba mi się właśnie to stopniowe wchodzenie w akcję. Wszystko jest ciekawe, aczkolwiek rozwija się powoli. W środku książki wydarzenia nabierają pędzącego tempa. Tu Nora wspomina ojca, tu okazuje się, że Patch może być w to zamieszany, bo chciał zabić Norę, ale nie dał rady, pojawia się tajemnicza Dabria, która wszystko psuje. Ale mimo tego wszystkiego Nora zakochuje się w Patchu, gdy ten ją powoli uwodzi. Dziewczyna dopiero później dowiaduje się o jego mrocznej tajemnicy, o której nie wiedział nikt. Postanawia razem z przystojniakiem przebrnąć przez tą wojnę.
 
Zauważyłam, że w każdej części tej sagi jest ktoś taki, kto pojawia się tylko w jednej części i umiera. Ale te postacie nigdy nie są nudne! Kto by się spodziewał, że ten cichy Jules jest.. A nie powiem ;)
Wszyscy podejrzewają innego chłopaka, ale on był tylko przykrywką. W powieści zaczyna się robić naprawdę mrocznie, gdy ktoś wpada na maskę samochodu, gdy Nora jedzie do domu. Lecz gdy przyjaciółka dziewczyny, Vee, ogląda samochód nie ma na niej najmniejszej rysy. Dlaczego? Przeczytajcie sami..
 
Piosenka na dziś--> https://www.youtube.com/watch?v=vTIIMJ9tUc8 -świetny taniec! <3
Cytat dnia: "Ale cicho-sza! Są sprawy, o których mówi się tylko szeptem..." -Szeptem, Becca Fitzpatrick

środa, 17 września 2014

Ulubieńcy miesiąca sierpień!

*fanfary..*

Witam! Czas na pierwszy post o ulubieńcach miesiąca! Mam nadzieje, że wam się spodoba. Proszę o komentarze co uważacie, to mi bardzo pomoże w dalszym prowadzeniu bloga :) Może znajdziecie tu coś dla siebie.. A będzie tu dużo wszystkiego! dokładniej- 10 rzeczy\osób, które sprawiły, że moje życie sierpniu stało się piękniejsze! Zapraszam!!
_____________________________________
Numerki nie mają nic do wielkości mojego lubienia tej rzeczy xD

Jedziemy od tyłu!


Numer 10!
-To wszelkiego rodzaju bransoletki! Ja mam akurat trzy ulubione, "made for angel" z zawieszką aniołka, ze strzałą i ze znakiem nieskończoności c; Nakładajcie na siebie jak najwięcej! Ale pamiętajcie, żeby zakładać bransoletki do bardziej stonowanych strojów, żeby nie świecić się jak choinka ;)

Numer 9!
-To żelki z Biedronki xDD To brzmi dziwnie i śmiesznie, ale one są najlepsze! Zajadałam się nimi na obozie. Ale uważajcie, bo tyje się od nich strasznie ;-;

Numer 8!
-To portal internetowy opisz-mnie.pl, gdzie znajomi i nie tylko mogą w trzech słowach napisać, co o Tobie myślą c; Macie tu mój profil, zapraszam! http://opisz-mnie.pl/pandicorn

Numer 7!
-Maka-paka, którą wygrałam na strzelnicy. Rzucałam 9 razy i wydałam 15 złotych, ale zrobiłam to dla mojej najlepszej przyjaciółki, bo to właśnie dla niej dałam pluszaka :D

Numer 6!
-Loom bands! To kolorowe gumki, z których plecie się bransoletki. Kupiłam dwa opakowania i mam dwie długie bransoletki, które dodają moim strojom trochę koloru! Techniki plecenia są różne ja znam najprostszą, ale i tak jest piękna! Jeżeli się nudzicie to kupcie takie gumeczki i splećcie piękną bransoletkę!

Numer 5!
-Belgijka! Przebój obozu w Kuklach, naprawdę polecam. Można nauczyć tańczyć swoją klasę, bo to świetny integracyjny taniec. Każdy zatańczy z każdym ;) Nie jest to komplikowany taniec, każdy to załapie. Wystarczy jakieś nawet malutkie poczucie rytmu. Jeszcze kilka tańców polecam: Pata-Pata, Tunak Tunak Tun, Chocolate. Wszystko można znaleźć na yt ;)

Numer 4!
-Czarna Herbata <3 Teraz zrobiło się zimniej i zawsze wieczorami robię ją sobie w ulubionym kubku i zasiadam przed telewizorem. Świetny sposób na rozgrzanie się. Ja polecam Sagę, bo najbardziej mi smakuje ;)

Numer 3!
-Książka "Szeptem". Przeczytałam dużo powieści w sierpniu, ale ta mnie po prostu uwiodła. Piękna historia o Upadłych Aniołach i Nefilach, którzy muszą stoczyć wojnę o swój świat. Recenzja już nie długo na moim blogu!

Numer 2!
-Dżinsowa bluza, z którą się teraz praktycznie nie rozstaję. Świetnie wyszczupla, pięknie wygląda. Ma ozdobne guziczki i dwie kieszonki. Noszę ją zamiast bluzy. Dżins jest modny! ;**
Bluza dżinsowa- Butik, 69,99

Numer 1!
-Kanał Opery na youtube. Tutaj przypominam sobie próby do Korczaka, oglądam nowości i z niecierpliwością czekam na zwiastun skrzypka na dachu, w którym gram ;) Link--> https://www.youtube.com/user/oifp

I to już wszyscy ulubieńcy c; Zostawcie po sobie komentarz.. I do następnego wpisu!!



Piosenka na dziś--> https://www.youtube.com/watch?v=eXGAEVPdNdk
Cytat dnia: "Nie bój się. Nie pozwól, by to zauważyli" -Mroczne Umysły, Alexandra Bracken

piątek, 12 września 2014

Piątek z filmem!

Hej! c;


Co u was? Jak leci? Bo u nas w operze praca wre, "Skrzypek na dachu" będzie wspaniały! Tym bardziej, że ja gram jakąś tam sierotę xDD Ale nie, naprawdę zapraszam! Bilety można kupić tu: http://www.oifp.eu/pl/2013-02-13-15-10-4/skrzypek-na-dachu/cat.listevents/2014/09/07/-.html Pospieszcie się! Premiera coooraz bliżej ;)


A dziś mam dla was recenzje wspaniałego filmu, który najmocniejszą skałę poruszy do łez! ;) Zapraszam :)


Dziś obejrzymy... 
"Most do Terabithi"!

Opis: Kres marzeń 11-letniego Jesse'ego o zostaniu najszybszym człowiekiem świata następuje z chwilą, kiedy chłopiec w szkolnym wyścigu przegrywa z klasową samotniczką, Leslie. Nieoczekiwanie tak rozpoczyna się ich przyjaźń. Wkrótce przyjdzie im odkryć w pobliskim lesie zamieszkaną przez magiczne stworzenia krainę Terabithii. Przyjaźń z elfami i trollami zaowocuje objęciem przez Jesse`ego i Leslie rządów w tym niezwykłym królestwie.


Co do fabuły..
Jest to wspaniała historia. Ukazuje, jak człowiek pod wpływem innej osoby może się zmienić. Może nawet uwierzyć w nieistniejący świat. Jess uwierzył i skorzystał na tym. Podoba mi się postać Leslie, która nie jest typową klasową samotniczką. Nie zaszywa się w kątach i nie płacze, brnie do przodu, choć nie jest jej łatwo. Jess jest inny, on też nie poddaje się do końca, ale coraz bardziej słabnie. Gdyby nie Leslie, poddał by się zupełnie. Za serce chwyta mnie sytuacja chłopca. Jest w rodzinie traktowany jak piąte koło u wozu. Ojciec faworyzuje młodszą siostrę Jess' a, chłopak pozostaje sam ze swoimi problemami. Ale wraz z pojawieniem się nowej przyjaciółki i odkryciem Terabithii, życie chłopca się zmienia i to jest piękne. Ale żeby nie było kolorowo, musi stać się ogromna tragedia. Dopiero po niej, ojciec zrozumie Jess' a.

Ile gwiazdek daję?
9\10. Produkcja podoba mi się bardzo. Ale niektóre momenty są nudne, chciałam przewinąć, ale musiałam obejrzeć cały film. Ale są momenty, które chwytają mnie za serce.

Co do obsady..
Josh jest taki świetny jako Jess! Nie jestem jakąś jego fanką, ale w tym filmie jest wyjątkowo uroczy. AnnaSophia jako Leslie daje do myślenia, jest genialna, umie zagrać ten entuzjazm, który bije od Leslie. Podoba mi się aktorka grająca małą siostrę Jessa. Podobno w przerwach płakała, żeby lepiej wcielić się w swoją rolę. Podziwiam.


Dlaczego taki tytuł? (spojlery)
Nie wszyscy wiedzą, więc wytłumaczę. Tytuł mnie po prostu zachwyca, jest dobrany idealnie!
Otóż to, po Leslie utopiła się w rzece, gdy zerwała się lina. Więc Jess postanowił zbudować most do fantastycznej krainy, Terabithii, aby nikt już nie musiał używać liny, bo dostać się do magicznego świata. Piękne <33
Czytałam gdzieś, że autorka wytłumaczyła to jeszcze tak, że Jess uważał, że gdy zbuduje most Leslie wróci. Ale ja jestem przy tej pierwszej wersji c;

I to by było na tyle! Miłego oglądania życzę ♥


Cytat dnia: "Był delikatny jak wilk rozszarpujący swoją ofiarę." -Mroczne Umysły, Alexandra Bracken 



sobota, 6 września 2014

"Niezgodna"- Veronica Roth

Cześć czytelnicy c;
Bardzo mi spadła statystyka.. Łe :< Nikt nie czyta już moich postów :( Ale pisanie sprawia mi przyjemność, więc będę pisać. Jak pewnie zauważyliście, zmieniłam nazwę bloga, bo ta jakoś bardziej pasuje. Jest tu dużo recenzji i coś jeszcze się przeplata, więc NieZwykłe Życie mało pasuje. Mam nadzieje, że nowa nazwa wam się podoba.
W tym poście PO RAZ DRUGI napiszę wam o Niezgodnej. Po pierwsze: dopiero teraz jestem doświadczona w pisaniu recenzji, wtedy to było.. Szkoda gadać :\ Po drugie: dzisiaj inaczej patrzę na tą książkę i uważam, że ten pogląd bardziej wam się spodoba. Zapraszam!





Co mówi okładka?
Altruizm (bezinteresowność), nieustraszoność (odwaga), erudycja (inteligencja), prawość (uczciwość), serdeczność (życzliwość) to pięć frakcji, na które podzielone jest społeczeństwo zbudowane na ruinach Chicago. Każdy szesnastolatek przechodzi test predyspozycji, a potem w krwawej ceremonii musi wybrać frakcję. Ten, kto nie pasuje do żadnej, zostaje uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony.
Ten, kto łączy cechy charakteru kilku frakcji, jest niezgodny – i musi być wyeliminowany...
Szesnastoletnia Beatrice dokonuje wyboru, który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą. Porzuca Altruizm i swoją rodzinę, by jako Tris stać się twardą, niebezpieczną Nieustraszoną. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość. Ale Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi, bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć.


Co mówię ja?
Powiem wam, że na początku troszkę mnie nudziła ta książka. Nie mogłam zrozumieć, o co chodzi z frakcjami. Ale to moja wina, bo wcześniej nie przeczytałam dokładnie streszczenia. Jak się wczytałam, to już wiedziałam, że Erudyci są mądrzy, Prawi prawdomówni itd. W przeciwieństwie do Igrzysk ta książka wciągała mnie powoli i w środku wciągnęła całkowicie. Igrzyska wciągnęły mnie na początku, a później jakoś tak osłabły, ale to już tylko moje zdanie. Bardzo podoba mi się życie głównej bohaterki, które za sprawą jednego wyboru odwraca się o 180 stopni. Fajne jest to, że Beatrice stara się stopniowo zapominać o wcześniejszym życiu, nie płacze po nocach, nie ma jakichś nagłych napadów tęsknoty. Wie, że myślenie o przyszłości nic jej nie da. Jest świadoma, że nie pasowała by do bezinteresownych, że w przyszłości nie odnalazłaby się tam. I jednym z takich kroków, które pomagają jej oddzielić się od przeszłości jest zmienienie imienia na krótkie- Tris. Dziewczyna chce przetrwać w nowej frakcji, więc gdy dowiaduje się, że może się nie zakwalifikować chce zrobić wszystko by przetrwać, co nie jest łatwe.
 
Parę słów o innym z głównych bohaterów- tajemniczym Cztery. Roth świetnie wymyśliła wątek jego imienia. Choć już na początku domyślałam się, kim jest ten przystojniak Veronica ciągle utrzymywała tajemniczą atmosferę. Ta postać jest bardzo zmienna. Raz stanowcza, a tu nagle chce opiekować się Tris. Już od pierwszego spotkani dziewczyny z Cztery widać, że coś iskrzy. Beatrice często wspomina o jego niebieskich oczach, świetnej budowie ciała i po tym widać, że jej się podoba. Wie, że to nie stosowne, ponieważ on jest jej instruktorem, poza tym jest o dwa lata starszy! Tris ma jeszcze jakieś nawyki z Altruizmu, więc dla niej o dwa lata starszy chłopak to coś zakazanego. Ale Cztery stara się coraz bardziej zbliżać do głównej bohaterki. Chroni ją, nie chce, by wyleciała z Nieustraszoności. Świetnie jest rozwijany wątek miłości Cztery i Tris, to właśnie jej chłopak chce powierzyć swoje najskrytsze tajemnice. Więc, gdy razem muszą ukrywać się przed tropicielami Niezgodnych zbliżają się do siebie jeszcze bardziej.
 
Tris przeszła wiele strasznych prób w frakcji Nieustraszonych. Skoczyła jako pierwsza, by dowieść swej odwagi, ale to nie wystarczyło. Nie za dobrze szło jej w walce, ale dzięki swojej Niezgodności świetnie radzi sobie z symulacjami. ale nie może się tym cieszyć długo, bo przywódcy coś podejrzewają...
Doskonale widać jej Altruistyczną naturę, gdy Cztery rzuca w Al' a nożami. Dziewczyna próbuje się hamować, ale nie może patrzeć, jak ktoś bez powodu krzywdzi drugą osobę. Ale właśnie tacy są Nieustraszeni. Bezwzględni, samolubni. To zupełne przeciwieństwo Altruizmu, więc Tris zaklimatyzowuje się powoli. Nie chce do końca zapominać o rodzinie, którą zostawiła, więc robi sobie tatuaż z trzema ptakami lecącymi w stronę serca- oznaczają one Natalie (matkę), Anderw (ojca) i Caleba (brata).
Moją ulubioną postacią jest Eric.. Nie pytajcie, dlaczego, po prostu ujęła mnie jego charakterystyka. Nienawidzę Caleba, Marcusa i Christiny, nie przemawiają do mnie te postacie, nigdy ich nie zrozumiem.
 
Co do filmu...
Bardzo podoba mi się obsada. Shailene w roli Tris.. Genialna! Podoba mi się o wiele bardziej niż Jennifer w roli Katniss. Theo jako Cztery jest wspaniały. Twardy, przystojny, ale widać po nim, że martwi się o Tris. Spodobał mi się Jai w roli Erick' a. Wygląda na takiego bezwzględnego typa, którego nic nie obchodzi. Świetnie zagrał scenę, gdy zrzuca Christinę do przepaści! Dzięki niemu polubiłam postać Erick' a. Widać, że przywódca trochę obawia się Tris, widzi w niej zagrożenie. I to właśnie on podejrzewa, że dziewczyna jest Niezgodna. Troche nie pasowała mi Zoe w roli Christiny, ale da się ją przełknąć. A Kate jako Jeanine.. Cudowna! Kto nie obejrzał jeszcze filmu, musi to zrobić jak najszybciej! Ja mam film na płycie, a wy możecie go nabyć w Empiku :D
 
Książka wciąga jak wir i nie wypuści was do końca! Będziecie musieli sięgnąć po następną część, gwarantuję!
 
Piosenka na dziś-->https://www.youtube.com/watch?v=wrNTOo4KH8c -skoro recenzja Niezgodnej, to może coś z soundtrack' u? :)
Cytat dnia: "Prawdziwy świat jest tam, gdzie są potwory."- Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy, Rick Riordan


piątek, 29 sierpnia 2014

"Igrzyska Śmierci"- Suzanne Collins

Hej c;
 Już tak mało wakacji zostało... :( Trzeba korzystać z życia, póki jest. Bo jak zacznie się szkoła.. U mnie, to oznacza rozpoczęcia jeszcze szkoły muzycznej i opery. Ale trzeba coś robić w tym życiu. Do której klasy idziecie po wakacjach? Ja do 6 c;
A dzisiaj robię recenzję "Igrzysk Śmierci", które przeczytałam już daaawno dawno temu. To była moja pierwsza recenzja na tym blogu, ale nie wyszła mi. Więc jeszcze raz ją robię ;) Zapraszam!



Co mówi okładka?
"Igrzyska śmierci", tom pierwszy bestsellerowej trylogii Suzanne Collins, trafia do kin! To opowieść o świecie Panem rządzonym przez okrutne władze, w którym co roku dwójka nastolatków z każdego z dwunastu dystryktów wyrusza na Głodowe Igrzyska, by stoczyć walkę na śmierć i życie.

Bohaterką, a jednocześnie narratorką książki jest szesnastoletnia Katniss Everdeen, która mieszka z matką i młodszą siostrą w jednym z najbiedniejszych dystryktów nowego państwa. Katniss po śmierci ojca jest głową rodziny – musi troszczyć się, by zapewnić byt młodszej siostrze i chorej matce, a już to zasługuje na miano prawdziwej walki o przetrwanie..."



Co mówię ja?
Książka bardzo mi się podobała. Uważam, że jest najlepsza z całej trylogii. Chociaż nie płakałam przy niej, była smutna, momentami dobijająca. Niewiele osób wie, jak Suzanne wpadła na pomysł napisania właśnie takiej książki, a jest to naprawdę ciekawe. Nasza autorka oglądała sobie teleturniej i przełączyła na materiał o wojnach w Iraku. Zainteresowało ją to połączenie.. Teleturniej+woja. I tak właśnie zaczęła się wena napisania Igrzysk. Bo jakby nie patrzeć, dla ludzi w Kapitolu był to teleturniej. Okrutny, ale jednak. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki ukazana jest różnica, pomiędzy władzami Panem, a dystryktami, które są jak więźniowie, którym wmawia się, że jest im dobrze i że mogło być gorzej. Prezydent Snow wmawia ludziom, że dzięki Igrzyskom już nigdy nie rozpęta się wojna, że powinni być mu wdzięczni. I to właśnie dotyka mnie w tej książce najbardziej, ta okrutność. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak musieliby się czuć rodzice, gdy ich dziecko nagle zostaje zabierane na pewną śmierć. Zawsze jest nadzieja, że pociecha wróci cała i zdrowa, ale taka szansa to jedna na dwadzieścia cztery. I zwycięzca może i wróci żywy, ale już nigdy nie będzie taki sam. Widział, jak dziecko zabija dziecko, albo sam kogoś zabił. To świetnie widać na przykładzie Katniss, która przed Igrzyskami była krucha, nie chciała się rzucać w oczy. Chciała wolności. Podziwiam ją za odwagę, gdy zgłosiła się za siostrę. Choć nie lubię za bardzo ani postaci Katniss, ani Prim, to zawsze uważałam je za rodzeństwo idealne. Kochające się nawzajem, co widać po poświęceniach, których Kotna dokonała dla dobra Prim.
Moimi ulubionymi postaciami z tej części są Glimmer, Clove, Cato, Haymitch, Effie i Rue. Bardzo lubię zawodowców choć wiem, że byli oni brutalni i bezwzględni, myśleli tylko o sobie. Ale w Igrzyskach każdy walczył o swoje życie, nie było czasu o zamartwianie się o innych. Haymitch' a lubię, bo mi go szkoda. Tak to ujmę. Nie zaczął pić bez powodu, przeszedł ciężkie chwile. Effie jest pogodna, radosna. I jest świetnym przykładem na to, jak ludzie w Kapitolu odbierali Igrzyska. Rue była za młoda, żeby zginąć. Widać, jak podziwiała Katniss, jak bardzo chciała stać się tak silna jak ona.
Niezgodna vs Igrzyska?
Oczywiście nie chcę nikogo urażać. Ale jestem z tej części czytającego społeczeństwa, które woli Niezgodną. trylogię Veronicki pokochałam od pierwszych kartek. Utożsamiałam się z bohaterami, przeżywałam wszystko razem z nimi. Nienawidzę, jak ktoś porównuje do siebie te dwie trylogie, a jeszcze co gorsza osądza Niezgodną o plagiat. W żadnym wypadku! To są dwie odrębne historie, każda postała z innej inspiracji. Jest tam dosłownie kilka podobieństw, ale bez przesady. Nienawidzę ludzi, którzy rzucają się na fanów Niezgodnej i obrażają autorkę. Widziałam na facebooku stronkę "Niezgodna to gówno" i założę się, że założył ją ktoś, kto przeczytał Igrzyska.  Ludzie, jak można być takim dupkiem?! Przepraszam za słowa, ale no jak można tak obrazić autorkę, która się starała. Więc łaskawie proszę, żeby osoba, która pisze różne bzdury o Niezgodnej zastanowiła się, zanim cokolwiek napisze. Roth także poświęciła mnóstwo czasu na napisanie powieści. Myślicie, że to jest tak po prostu, "O, mam pomysł to napiszę sobie książkę!". O nie, nie... Nad tym się myśli tygodniami, nawet latami. Więc łaskawie proszę o uszanowanie efektów pracy Roth, które możliwe, że was nie zadowoliły. Oczywiście, nie mówię do wszystkich, bo są na tym świecie też porządni ludzie, ale nie wszyscy tacy są. Dziękuję.


Serdecznie polecam całą trylogię "Igrzyska Śmierci" książkocholikom! Katniss wciągnie was w swój świat i nie wypuści aż do ostatnich kartek! Gwarantuję! Do następnego wpisu ;**




Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=t1TcDHrkQYg, ponieważ Paweł rzekomo nie dał rady śpiewać, a tu nagle.. Kocham <33 Płakać mi się chce <33 :')
Cytat dnia: "Może dlatego,  że jesteś taki miły. Wiesz, jak łóżko z gwoździ."- "Niezgodna", Veronica Roth
 


piątek, 22 sierpnia 2014

Piątek z filmem!

Hej! c;


Wróciłam z obozu.. Było przecudownie *o* Tańczyliśmy Belgijkę, Pata-Pata, Tunakę, Chocolate i wiele wiele innych. Po prostu przecudownie *o*


Dzisiaj piątek.. Więc co to oznacza? Czas na film! *film, film, film, film...*
A dzisiejszą propozycją jeeeest film..... *fanfary*



"Trzej Muszkieterowie" z roku 2011 ♥


Opis filmu
Słynni trzej muszkieterowie - Atos (Matthew Macfadyen), Portos (Ray Stevenson) i Aramis (Luke Evans) udają się do Wenecji, gdzie mają zdobyć pilnie strzeżone plany machiny wojennej. Zostają jednak zdradzeni przez Milady (Milla Jovovich), przebiegłą mistrzynię szpiegostwa. Misja kończy się porażką, a plany trafiają w ręce księcia Buckinghama (Orlando Bloom). Muszkieterowie zostają pozbawieni funduszy i zepchnięci na boczny tor. Rok później do Paryża przybywa żądny przygód D'Artagnan (Logan Lerman). Już pierwszego dnia w stolicy wskutek zbiegu okoliczności poznaje
muszkieterów, a także zyskuje wroga w postaci Rocheforta (Mads Mikkelsen), dowódcy straży kardynała Richelieu (Christoph Waltz). Tymczasem podstępny kardynał szykuje intrygę mającą ograniczyć władzę młodego króla Ludwika (Freddie Fox) i doprowadzić do wojny z Anglią.


Ile gwiazdek daję i dlaczego?

Daję 10\10 gwiazdek!
Obejrzałam ten film, ponieważ grał w nim Logan. Nie oglądałam poprzedniej wersji. I nie byłam co do filmu przekonana, bo myślałam, że będzie to taki historyczny gniot, a jednak ostro się myliłam. W filmie było tyle humoru, co w dobrej komedii. Teksty są rozwalające, a akcja wciąga już na samym początku. Jest raczej tajemniczo, w środku większość rzeczy się plącze. Cała historia nabiera tempa, wszystko staje się bardziej skomplikowane.

Komu polecam film?
Tak naprawdę wszystkim. Od nastolatków, po tych starszych. Oczywiście we "wszystkich" nie wliczam takich małych dzieci, bo jednak ten film trzeba zrozumieć. Komuś, kto nie zrozumie akcji i do tego pięknej historii miłosnej ukrytej w fabule, film nie przypadnie do gustu. To nie jest opowieść dla maluchów, tak żeby się pośmiać. Mi osobiście bardzo się podobało.

Co sądzę o obsadzie?
Według mnie, jest świetnie dobrana! Milla w roli Milad'y zachwyca wszystkich. Jest przebiegła, wygląda na taką damę, której nic nie straszne. Logan w głównej roli.... To też jest coś niezwykłego. Świetnie pasuje do roli młodego, zawziętego chłopaka, który zrobi wszystko, żeby tylko spełnić swoje marzenia, ale jednocześnie jest bardzo czuły. Porthos, Athos i Aramis.. Aktorzy świetnie odegrali swoje role. Reszta obsady także jest świetna, nie mam zastrzeżeń.

Kilka ciekawostek o filmie
1. Kiedy straż kardynała goni Constance, jednemu ze strażników spada czapka.
2. W scenie balowej muzycy czyszczą swoje instrumenty specjalnym smyczkiem, który został wynaleziony około 1700 roku. Natomiast akcja filmu dzieje się kilka lat wcześniej.
3. Podczas gry w szachy pomiędzy królem Ludwikiem XIII, a kardynałem Richelieu, gdy król Ludwika jest w szachu, kardynał doradza, aby Ludwik wykonał roszadę (ruch pomiędzy królem, a wieżą), jednak ten ruch nie może być wykonany, kiedy król jest szachowany.
4. Kiedy Athos i D'Artagnan spotykają się po raz pierwszy na targu, daszek na czapce tego drugiego zmienia się między ujęciami.

I to wszystko, co to tej produkcji. Dziękuję, że to przeczytaliście i pozdrawiam cieplutko! ;*


Cytat dnia: "Głęboko wierzę w metafory, Hazel Grace."


wtorek, 12 sierpnia 2014

"Chwila prawdy- czyli fakty o mnie" cz.1

Witam ;D


Wprowadzenie
Za chwilkę wyjeżdżam na obóz z operą.. Właśnie, opera. Dzisiaj, w tym poście (tak, w tym który czytasz xDD) opiszę wam kawałki mojego życia. Będzie to wszystko. Od faktów, po historie ;)
Jeżeli doczytasz to do końca to wiedz, że Cię uwielbiam i że jesteś wspaniały. Oczywiście rozłożę to na kawałki, nie będę wam tu opisywała wszystkiego, bo zdechniecie, zanim doczytacie do końca xD Czyli tak, będzie tego więcej, ale myślę, że dotrzymacie do końca. Nie będę zapewniać, że warto, bo nie chcę się przechwalać ;-;


Kilka prostych faktów
Mam na imię Julia. Nie lubię swojego imienia, chętnie nazwałabym się np. Maja, Tosia, albo Karina. Jakoś tak.. nietypowo ;) Mam 12 lat, urodziny mam 18 kwietnia. W tym roku wypadał Wielki Piątek. Wspomnę też, że jestem prawosławna. Miałam brata, który cóż... Po urodzeniu od razu zmarł. W tym roku zdawał by maturę. Nie, nie trzeba mi współczuć. Przejdźmy do czegoś weselszego ;)
W wieku 4 lat dostałam się do przedszkola muzycznego (historia na dole opisuje do zdarzenie). Poznałam wiele wspaniałych, utalentowanych dzieci i kilka cudownych nauczycieli, któzy przekazali mi podstawowe informacje o świecie muzyki. W wieku 3 lat poszłam do przedszkola zwykłego- niezwykłego, ponieważ była to placówka z oddziałem z językiem białoruskim. Moja mama kiedyś tam pracowała. Debiutowałam swoim śpiewem na festynach w Białymstoku i na Białorusi, każdy, kto bywa na takich imprezach znał moje imię. Ta minuta sławy :') Później skończyło się przedszkole i zaczęła się szkoła.. Ale to następnym razem :)
Historia ;)
Miałam 4 lata. Moi rodzice poszli ze mną na przesłuchania do przedszkola muzycznego. Byłam strasznie przerażona i do tego nie było tam żadnej mojej przyjaciółki. Zupełnie obcy ludzie, czułam się zagubiona. Ale już wtedy wiedziałam, że muzyka to, czego potrzebuję. Weszłam do sali wraz z innymi dziećmi. Miła pani rozsadził nas w ławkach, które były dla nas stanowczo za duże. Musieliśmy siadać na krzesłach na kolanach, żeby móc pisać. Inna pani rozdała nam arkusze, na których były numerki oraz smutne i wesołe buźki. Nasze zadanie polegało na tym, by określić, czy ta melodia jest smutna (molowa), czy wesoła (durowa). Wyszłam raczej zadowolona z siebie. Moi rodzice zaszli jeszcze do sekretariatu, gdzie pani powiedziała nam, że odezwą się, jeżeli się dostanę.
Mija pierwszy tydzień września, telefon milczy. W trzecim tygodniu od rozpoczęcia roku szkolnego, dzwoni telefon. Wyświetla się numer szkoły muzycznej. Tata odbiera i słyszę sfrustrowany głos jakiejś pani. "Dlaczego nie przywożą państwo dziecka na zajęcia? Jeżeli Julia się nie pojawi, ktoś inny zajmie jej miejsce!". Chyba wszyscy byli zaskoczeni tak samo jak ja. W końcu rodzice zawieźli mnie na zajęcia. Na początku strasznie się bałam, była nieśmiała. Ale później znalazłam przyjaciółkę, od której nie odchodziłam na krok.  Stałam się odważną dziewczyną, która nie boi się niczego ;) Na występach nie byłam już taka skrępowana. I tak zaczęła się moja skromna przygoda z muzyką ;)


Cytat dnia: "Przyszłość należy do tych, którzy wiedzą, gdzie przynależą."
Piosenka na dziś---> https://www.youtube.com/watch?v=wrNTOo4KH8c, bo wczoraj przyszedł mój film "Niezgodna" na płycie i straszliwie się cieszę <33


niedziela, 10 sierpnia 2014

"Charlie"-Stephen Chbosky

Hej c;
Już tak mało wakacji ;-; Łeee :<
Niedługo jadę na obóz, więc raczej nic wam nie dodam :\
Dlatego dziś napiszę wam troszkę o książce, której wcześniej przeczytałam. Dostałam ją od koleżanki na urodziny.
Przyznaję się- najpierw obejrzałam film. No bo, w końcu Logan grał główną rolę! xDD I postanowiłam przeczytać książkę.


Co mówi okładka?
"Powieść Charlie została wydana w Stanach Zjednoczonych przez MTV Book pod oryginalnym tytułem The Perks of Being a Wallflower i osiągnęła ponadmilionowy nakład. Zostanie sfilmowana przez producentów kultowej sagi Zmierzch. Logan Lerman wcieli się w postać Charliego, a Emma Watson, dla której będzie to pierwsza główna rola po serii o Harrym Potterze, zagra jego przyjaciółkę Sam. Film wyreżyseruje autor książki, Stephen Chbosky, a za produkcję odpowiada m.in. John Malkovich. Książka ma formę listów pisanych do nieznanego przyjaciela przez nastolatka imieniem Charlie, nieśmiałego i wycofanego, choć niezwykle inteligentnego i wrażliwego ucznia pierwszej klasy liceum w Pittsburgu. Chłopak pisze o swoich pierwszych miłosnych doświadczeniach, relacjach w rodzinie, narkotykach i akceptacji. Zanim obejrzysz film, koniecznie przeczytaj książkę!"


Co mówię ja? 
Szczerze mówiąc, nie za bardzo mi się spodobała. Jest aż za bardzo życiowa. Gdybym chciała się pozamartwiać i ponudzić, napisałabym książkę o życiu bobrów. Nie chcę obrażać autora, ale to tak, jakby ktoś kto po prostu chodzi do szkoły, je, czyta i śpi opisał swoje życie.
W ogóle cała książka jest napisana w formie listu do nieznanego przyjaciela (jak możemy wyczytać z okładki). Przez formę pisania czasem mamy wrażenie, że Charlie zwraca się do nas. I to jest takie inne, tego nie ma w innych książkach.
Wciągnął mnie początek, nie wiem dlaczego, nie mogłam się doczekać, kiedy znów będę mogła sięgnąć po tą książkę. Ale z biegiem stron, przestała mnie zadziwiać. I to nie dlatego, że obejrzałam film. W filmie nie było wielu scen, ale według mnie była tam o wiele lepiej przedstawiona scena, gdy (pod koniec) Charlie się załamuje. Tak na serio, gdybym nie oglądała filmu, nie załapałabym, o co chodzi. Zaraz zaczniecie pewnie pisać, że to przez to, że jestem za mała na takie książki itd... Ale pytałam o zdanie mojej 17 letniej przyjaciółki. Musiałam jej tłumaczyć, co się zdarzyło pod koniec.
Bo to jest tak, że bohater żegna się z nami, coś tam jeszcze mówi i koniec listu. I dopiero czytając następny list, możemy się domyślić, o co chodziło.
Na pewno nie jest to książka o życiu typu "Gwiazd naszych wina", nie ma tam krzty humoru. Jest ciągły smutek, żal, ćpanie i udręka. Podziwiam autora za wymyślenie tak ciekawych postaci. Ich życie jest chociaż troszkę ciekawsze od życia Charliego. Ale z drugiej strony chłopak bardzo dużo przeszedł. Jego ciocia zginęła jadąc po prezent dla niego. Ale dowiadujemy się, że Charlie ukrywa coś przed rodzicami. I taka ciekawostka: Ostatnio zauważyłam, że w książce ani razu nie pada imię siostry Charliego, choć w filmie słyszymy, że nazywa się Candies. Ale to pewnie dlatego, że autor reżyseruje film. :)
Powiem tak, można przeczytać. Chciałabym poznać wasze opinie, bo mi ta książka nie przypadła do gustu. Może to nie mój styl, nie moje klimaty, ale cóż- bywa :) Paaa! ;*


Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=sWVD7WfpdgA
Kojarzy mi się ona z obozem z opery, a za cztery dni jadę, więc tak jakoś :D
Cytat dnia: "Boże, od przyjaciół strzeż mnie, z wrogami sobie poradzę."