Nadeszła ta długo wyczekiwana przez wszystkich chwila...
Wyniki konkursu z nagrodą książkową, który ogłosiłam tu, na blogu, 18.04.2015r.
Dostałam po trzy prace w każdej kategorii- przypominam, że pierwsza dotyczyła opowiadania, a druga pracy plastycznej. Trochę mi przykro, że zgłosiło się tak dużo osób, a dostałam tylko 6 prac... Więc bardzo was proszę, następnym razem zgłaszajcie się tylko wtedy, gdy jesteście pewni, że weźmiecie udział.
A teraz koniec gadania! Czas na ogłoszenie wyników :)
W obu kategoriach przyznałam tylko pierwsze miejsce- uznałam, że wszystkie inne prace są cudne i nie mogłabym wybrać jednego drugiego miejsca.
Więc pierwsze miejsce w kategorii pisemnej oraz książkę "Nieautoryzowana biografia gwiazd Igrzysk Śmierci" otrzymuje...
"TA IRYTUJĄCA"! ♥
Gratuluję!
Pierwsze miejsce w kategorii plastycznej oraz komiks "Złodziej Pioruna" otrzymuje...
JULIA MAZUR! ♥
Tak samo gratuluję!
Proszę obie panie o zgłoszenie się na priv na moją stronę na fb, lub na mojego maila, potrzebuję waszego dokładnego adresu do wysłania nagrody.
Zamieszczę tu niżej obie wygrane prace- dzieła, które nie wygrały także zamieszczę na blogu, oczywiście za zgodą autorów :)
I teraz tłumaczę, dlaczego wybrałam akurat te prace.
Praca pisemna naprawdę mnie urzekła, wzruszyłam się czytając ją. Strasznie podoba mi się pomysł napisania opowiadania z perspektywy książki- jest to coś nowego, coś, czego wcześniej nie widziałam.
Byłam pod wielkim podziwem pracy, jaką włożyła w swoje dzieło Julia, naprawdę. Praca nie jest kolorowa, ale naprawdę mi to nie przeszkadza. Narysowała tyle książek, napisała tyle tytułów... I praca jest związana z blogiem, co też jest bardzo ważne :)
Gratuluję wszystkim uczestnikom, każda praca była naprawdę cudna! ♥
I proszę, aby osoby które nie wygrały nie miały do mnie zbędnych pretensji- werdykt to moje zdanie, moja decyzja, nikt ani nic innego nie miało na mnie wpływu, tym bardziej, że żaden z moich znajomych nie wziął udziału w konkursie.
Teraz zapraszam do zapoznania się z pracami, które wygrały c:
Z INNEJ PERSPEKTYWY
(opowiadanie "Ta Irytująca")
Dzień jak
codzień. Chłopiec, który mnie wypożyczył pomazał moje kartki. Czuję się
zbrukana. Zagiął moje strony, nie licząc się z mymi uczuciami. Zostałam rzucona
pod łóżko i pozostawiona. Lecz chyba w końcu ruszył swoją głową i wydobył mnie
z otchłani ciemności. Szybko i dosyć niezdarnie wepchnął mnie do swojej
szkolnej torby. Cuchnęło w niej pleśnią. Jego podręczniki ścisnęły mnie i
zdusiły. Mijały godziny. Co chwilę potrząsał torbą, otwierał ją, zamykał,
wyjmował niektóre rzeczy, a inne znów odkładał. W końcu skończył się jego dzień
szkolny. Gdy schował ostatni zeszyt zauważył mnie. Biegł do biblioteki jak
szalony. Chyba wiedział co grozi za nieoddanie książek do biblioteki. Albo
poprostu mu ciążyłam. Nie pamiętam już kto ostatnio traktował mnie jak
księżniczkę. Jak najcenniejszy skarb na świecie. Usłyszałam jak otwierał drzwi
i chwilę potem włożył dużą dłoń do torby. Brutalnie wyciągnięta, zostałam podana
znudzonej bibliotekarce. Nawet nie chce jej się sprawdzać jak mnie traktował.
Czy nie jestem uszkodzona. Powoli żuła gumę, gdy odkładała mnie wśród moje
siostry i braci. Wszyscy czekaliśmy na kogoś z sercem kto nas pokocha. I tak
mijało nasze życie, aż do momentu rozpadu stron. Byłam wypożyczana niewiele
razy, pamiętam prawie każdego, kto mnie wziął. Co z tego, że jestem bardzo
poszukiwana przez ludzi jak i tak okazuje się, że moja fabuła ich odpycha po
pierwszych słowach. Nie chcą się zagłębić dalej. Są powierzchowni.
Mijały dni.
Miesiąc, drugi. I nagle usłyszałam rozmowę bibliotekarki z dziewczyną. Była
młoda, sądząc po głosie. Pytała o mnie. Kobieta wskazała jej właściwy regał, a
ta ruszyła przed siebie sprężystym krokiem. Przesuwała bystrymi oczami po
grzbietach moich pobratymców i w końcu natrafiła na mnie. Piękny uśmiech
rozjaśnił jej i tak już śliczną buzię. Delikatnie wyjęła mnie z półki i z
uczuciem przyglądała się mojej okładce. Podeszła do bibliotekarki, która miała
na imię Sara.
- Nie chcę
jej wypożyczyć, tylko kupić. Czy mogłabym? - pyta ostrożnie, a ja czuję się
najszczęśliwszą książką na ziemi. Sara przygląda się jej chwilę i kiwa głową.
Na chwilę czuję na sobie jej zimne palce, które oceniają moją wartość.
-Dziecko
musisz mi dać dwadzieścia złotych jeśli chcesz ją mieć. Uwierz mi nie jest
warta nawet tyle - ostrzega ją. Przykro mi się zrobiło. Ale widać, że
dziewczyna nie zamierzała odpuścić, bo z kieszeni wyciągnęła banknot. Podała go
kobiecie, która tylko pokręciła głową na znak dezaprobaty i wykreśliła mnie z
tak zwanej Listy Obecności. Już nie byłam dla wszystkich. Tylko dla niej. Z
podekscytowaniem wyszła z biblioteki. Powoli i ostrożnie włożyła mnie do
plecaka wśród zadbanych zeszytów. Jechałyśmy chyba autobusem, a potem pieszo
doszła do domu. Równie delikatnie jak mnie włożyła, tak wyciągnęła i odłożyła
na biurko.
-Niedługo
wrócę - obiecała mi. Ona czuje, że rozumiem. Że też mam uczucia. Minęła może
godzinka jak wróciła. Nie zrobiła lekcji tylko od razu mnie pochwyciła i
wygodnie rozsiadła się na łóżku. Najpierw obejrzała moje oszpecone kartki.
Smutno westchnęła i pogładziła je z miłością palcem. Dla niej nie liczyło się,
że jestem brudna. Ona kochała mnie całą.
-Jestem
Julia i nigdy nic ci nie zrobię - obiecała. Z zafascynowaniem czytała kolejne
strony, zagłębiając się w krainę baśni. Mijały godziny, a ona tylko czytała.
Gdy ostatnie słowo do niej dotarło wybuchła szczerym płaczem. Osunęła mnie na
bezpieczną odległość, by nie zmoczyć kartek i dalej płakała.
-Jesteś
najlepszą książką jaką czytałam - wyszeptała do mnie i odgarnęła z twarzy pasmo
swoich włosów. Teraz się uśmiecha. Jest szczęśliwa, bo mnie zabrała do domu.
Nie żal jej pieniędzy za które mogła kupić książkę w znacznie lepszym stanie z
piękniejszą okładką i z piękniejszym zakończeniem.
W końcu
odnalazłam dom, a Julia -moja bohaterka- mnie uratowała. Zostałyśmy rodziną już
na zawsze, a ona co rok na nowo odkrywa tą samą historię i wciąż mnie
kocha.
A tutaj widzicie pracę użytkownika "Ta Irytująca" :)
Dziękuję za przeczytanie posta, mam nadzieję, że w następnym konkursie dostanę więcej zgłoszeń! ;)
Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=fLexgOxsZu0
Cytat dnia: "Show must go on!"- krótkie, ale z przesłaniem ♥
O matko!!! Dziękuję Ci bardzo *-* chyba odrobinęssię pomyliłaś w poście bo ja napisalam a Julia rysowala xd
OdpowiedzUsuńO Jezu, dobrze, że powiedziałaś! :D
UsuńPrzepraszam, za chwilę poprawię ;)
Skontaktuj się nie mna na priv lub w e-mailu, podaj dokładny adres do wysyłki c:
:)
OdpowiedzUsuń