sobota, 18 lipca 2015

"Dary Anioła: Miasto Kości"- Cassandra Clare

Dzień dobry wszystkim! ♥
Mam nadzieję, że wakacje mijają wam dobrze- moje przez chwilę były smutne, ale teraz znowu żyję pełnią szczęścia, wszystko się wyjaśniło :)
Opublikowałam nowy cover- tym razem jest to utwór po polsku, a mianowicie "Boję się" z musicalu "Romeo i Julia". Zapraszam do wysłuchania, kto jeszcze nie słyszał, czekam na wasze opinie, będę wdzięczna za każdy szczery komentarz pod filmem :) https://www.youtube.com/watch?v=GV1db_T8Jss
Jutro zawitam do Warszawy- serdecznie pozdrawiam wszystkich Warszawiaków! :)
A teraz zapraszam do przeczytania recenzji świetnej książki- "Dary Anioła: Miasto Kości"! ♥
Co mówi opis?
Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela.
Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą zmarli Łowcy. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.
Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak aż do Powstania, wojny domowej, pod przywództwem zbuntowanego Łowcy, Valentine’a, który niemal na zawsze zniszczył tajemny świat Łowców. I mimo że od śmierci Valentine’a minęło wiele lat, rany, jakie zostawił, nigdy się nie zabliźniły. Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. A Kielich zaginął…
Co mówię ja?
Dziwi mnie to, że opis w internecie jest o wiele dłuższy niż ten na książce, ale mniejsza z tym. Na pewno słyszeliście wiele pozytywnych komentarzy na temat tej powieści. A ja... się do nich dołączam, jak najbardziej.
Książka od pierwszej strony trzyma w napięciu, chociaż nie w tak wyraźnym, jak przy innych powieściach, dopiero po kilku rozdziałach zaczynamy odczuwać ten strach o losy bohaterów. Niby wszystko zaczyna się zwyczajnie, jest dziewczyna, jest chłopak, jest klub. A tu nagle BUM! Niespodzianka. Później sprawy zaczynają się coraz bardziej komplikować, wszystko odwraca się do góry nogami. Uważam, że to książka dla inteligentnych (nie obrażając nikogo), bo trzeba sporo myśleć, żeby nadążyć za akcją.
Niektóre teksty są tak świetne, że śmiałam się na głos. Jace i te jego cięte riposty.. No po prostu cudo! Niektórych tych cytatów na pewno będę używała na co dzień :)
Autorka wykreowała świat, który swoją tajemniczością skłania czytelnika do zagłębiania się dalej  powieść, by dowiedzieć się o nim więcej. Nie musiałam "męczyć" tej książki, jak w co poniektórych przypadkach. Jest lekka, ale za razem nie głupia i pogmatwana.
Kocham Jace'a, tak jak pewnie większość czytelniczek za tę jego szarmanckość. Chociaż pod koniec książki strasznie mnie zdenerwował. Ale było wtedy widać, że on też ma uczucia i też może się złamać.
Nie lubiłam Aleca i Isabelle, ale pod koniec zmieniłam zdanie. A Simona... Nie wiem, nie trawię go. Według mnie tylko tam przeszkadza. Kocham też Magnusa, najbardziej barwną i nietypową postać w całej powieści :D Co do Clary... Jest pierwszą główną bohaterką, która wkurzyła mnie tylko raz. Naprawdę.
Podziwiam panią Clare za to, że nie złamała mi serca, ale umiejętnie i z gracją wplotła zwroty akcji i cudowne momenty do całej historii.
Podoba mi się także to, że poruszyła wątek Boga. Większość autorów nawet o Nim nie wspomina, żeby nie wzbudzić kontrowersji. Natomiast Cassandra Clare umiejętnie wytłumaczyła nastawienie Nocnych Łowców do Najwyższego nie robiąc z tego sensacji, po prostu Jace wypowiedział się o tym spokojnie. Bardzo mi się to podobało.
Podsumowując- "Dary Anioła: Miasto Kości" to piękna książka, którą czyta się lekko, ale nie brakuje tam dobrej akcji oraz śmiesznych i wzruszających momentów. Na pewno sięgnę po resztę serii.
Do następnego wpisu! ^^


Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=GV1db_T8Jss
Cytat dnia: "Komnata tajemnic została otwarta. Strzeżcie się, wrogowie dziedzica."- "Harry Potter i Komnata Tajemnic"- J.K Rowling