niedziela, 25 października 2015

"Następczyni"- Kierra Cass

Witam! ♥
Przez ten tydzień chorowałam, siedziałam w domu, więc miałam czas na czytanie. Dlatego w najbliższym czasie możecie spodziewać się kilku recenzji, które (jak myślę) lubicie :)
A dziś mam dla Was troszkę krótszą (żeby nie zanudzić) ocenę czwartej części serii "Rywalki", a mianowicie "Następczyni".
Miłej lektury, zapraszam do komentowania :)
Co mówi opis?
Dwadzieścia lat temu America Singer wzięła udział w Eliminacjach i zdobyła serce księcia Maxona. Teraz nadszedł czas, by swoje Eliminacje zorganizowała księżniczka Eadlyn. Eadlyn nie oczekuje, że jej Eliminacje będą choć odrobinę przypominać bajkową historię romansu jej rodziców. Jednak gdy rozpoczyna się rywalizacja, dziewczyna odkrywa, iż znalezienie szczęśliwego zakończenia nie jest tak niemożliwe, jak zawsze się spodziewała.
 Co mówię ja?
Muszę przyznać, że nie wiem, od czego zacząć. Książka nie była taka zła, jak ją wszyscy oceniali, ale nie była też jakaś super ekstra.
Eadlyn jest jedną z najbardziej denerwujących głównych bohaterek w dziejach, to wiadomo. Nie rozumiem prawie każdej jej decyzji, chociaż w kilku sprawach ją popieram.
W tej części nie ma magii, którą można było wyczuć w trzech poprzednich. Jest taka... Sucha, że tak to ujmę. Niektóre momenty są tak sztywne i sztuczne, że aż nie chce się ich czytać.
O wiele bardziej polubiłam Americę, jako matka i królowa jest idealna. Eadlyn zupełnie nie pasuje na jej córkę. Końcówka bardzo mnie zaskoczyła, chociaż tak naprawdę nie rozumiem, po co przyszła królowa robiła tyle hałasu o księżniczkę Francji. Rozumiem z jednej strony, że była zazdrosna o brata, ale no bez przesady. Myślę, że to wynik rozpieszczenia. Chciała mieć wszystko i każdego na własność.
Niektórzy chłopcy na eliminacjach są wręcz żałośni, ale są też tacy, którzy wyjątkowo mi się spodobali. Chociaż mam wrażenie, że te eliminacje to takie trochę ciepłe kluchy, wloką się bez celu.
Czytając "Następczynię" miałam okropne wrażenie, że autorka pisała tę część na siłę. Gdybym miała ocenić powieść w skali od 1 do 10 dałabym jej... 3. Niestety.
Ta recenzja będzie krótka, ponieważ nic więcej o tej książce nie umiem powiedzieć. Często mogę zachwycać się historią godzinami, ale w tym przypadku... Nie ma takiej opcji.
Podsumowując- jeżeli czytaliście trzy pierwsze części i nie macie żadnej nowej książki na półce możecie sięgnąć po "Następczynię", ale jeżeli macie inne lektury, to nie polecam śpieszyć się akurat z tą.
Mam nadzieję, że mimo nikłej długości recenzja spodobała Wam się i zostawicie po sobie ślad w postaci komentarza :)
Miłego dnia, do napisania za tydzień!


Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=Yc7-krRX8uA
Cytat dnia: "Dla wrednych- wredna, dla miłych- miła, dla tych, których kocham- nawet bym zabiła."