sobota, 14 listopada 2015

"Przebudzona o świcie"- C.C Hunter

Witam :)
Listopad pędzi jak szalony! Za mną konkurs z angielskiego, niedługo z białoruskiego, a już w grudniu egzamin z fortepianu. Trzymajcie kciuki, żebym się ze wszystkim wyrobiła, wsparcie na pewno mi się przyda.
Przypominam o konkursie, który planuję na 30 obserwatorów. Brakuję jeszcze kilku, dokładnie siedmiu. Wierzę w Was! ♥
A teraz zapraszam do przeczytania recenzji świetnej powieści, drugiej części serii "Wodospady cienia", jaką jest "Przebudzona o świcie".
Miłego czytania!

Podstawowe informacje!
Oryginalny tytuł: "Awake at Down"
Autor: C.C Hunter
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Feeria

Co mówi opis?
Kylie Galen przebywa w Wodospadach Cienia już od jakiegoś czasu. Choć wśród tych wszystkich niezwykłych istot jej życie już nigdy nie będzie takie samo, czuje, że jej miejsce jest właśnie tutaj. Wciąż jednak nie ma pojęcia, kim jest naprawdę. Desperacko pragnie ustalić swoją tożsamość i zrozumieć, dlaczego nawiedzają ją duchy.
Jeden z nich twierdzi, że ktoś bliski Kylie umrze przed końcem lata. Nie wiadomo, kto to będzie ani jak go uratować.
Kylie dręczą też problemy sercowe. Nie potrafi zdecydować, czy zostać z wilkołakiem Lucasem, związek z którym nie należy do usłanych różami, czy być z półelfem Derekiem, który zaczyna coraz bardziej na nią naciskać. Dziewczyna wie, że musi dokonać wyboru…
Romanse jednak muszą zejść na dalszy plan, gdy ciemna strona świata istot paranormalnych zaczyna zagrażać wszystkiemu, co jest dla Kylie drogie.


Co mówię ja?
Nie wiem, co takiego jest w tej serii, ale po prostu nie mogę się od niej oderwać. Słyszałam wiele niekorzystnych opinii na temat "Urodzonej o północy", a mimo to skradła moje serce. Tak samo było z "Przebudzoną o świcie".
Bardzo podoba mi się to, że w akcji nie ma zastojów. Wydarzenia nie pędzą jak oszalałe, ale też nie ma momentu, w którym nic się nie dzieje. Wszystko jest dokładnie wywarzone, nie ma wątku który przeważa i tego, który jest odkładany na bok. Nic nie idzie w zapomnienie, a jeżeli już, to tylko na chwilę i po to, żeby za chwilę dać o sobie znać.
Podoba mi się to, że bohaterowie zachowują się jak ludzie (chociaż do końca nimi nie są, ale to szczegół). Chodzi mi o to, że nie ma podziału na tych idealnych, bez wad i tych, którzy mają tylko złe strony. Oczywiście, wyraźnie możemy stwierdzić, kto jest czarnym charakterem, a kto nie, ale ci pozytywni bohaterowie też popełniają błędy. Są po prostu ludzcy. Mają ludzkie myśli, ludzkie zachowania i postępowanie. Często w książkach autorzy o tym zapominają. Chociażby taki zwykły wątek mycia się, czy załatwiania potrzeb fizjologicznych- często w tych kwestiach bohaterowie są wykreowani na roboty, które tego nie potrzebują. W tej powieści tak nie było.
Dobrze wykreowany wątek miłosny. Od początku jestem za związkiem Lucasa i Kylie, więc podobają mi się te zawirowania w relacjach dziewczyny z Derekiem, hehe. Fajne jest to, że chociaż elf był w pierwszej części ukazany jako taki prawie ideał w drugiej widać jego ciemniejszą stronę. To mi się podoba u C.C Hunter- żadna postać nie jest doskonała.
Przyjaźń Delli, Mirandy i Kylie jest niezwykła, chociaż nie obchodzi się bez kłótni. Mimo to widać, że dziewczyny skoczyłyby za sobą w ogień.
I w końcu najważniejsze, czyli niezwykle tajemniczy wątek pojawiającego się ducha z błaganiem o uratowanie kogoś, kto jest dla głównej bohaterki bliski. Ciężko jest to opisać bez spojlerów. Powiem tyle- nie spodziewałam się o kogo chodzi, chociaż w pewnym momencie jakiś tam przebłysk podejrzenia pojawił się w mojej głowie. Cudnie rozegrane, tajemniczo.
Muszę też poruszyć temat tytułu, który dobrany jest idealnie. Dopiero gdy skończyłam czytać zrozumiałam, dlaczego ta część nazywa się akurat tak, a nie inaczej.
Czas na podsumowanie.
"Przebudzona o świcie" jest równie dobra jak "Urodzona o północy". Trzyma w napięciu, pełna zwrotów akcji, miłości i nadnaturalnych stworzeń. Jeżeli seria "Wodospady cienia" nie stoi przeczytana na Twojej półce, to musisz to jak najszybciej nadrobić!


To już koniec dzisiejszej recenzji. Mam nadzieję, że spodobały Ci się moje przemyślenia i zostawisz po sobie ślad w formie komentarza, a może nawet i obserwacji :)
Miłego dnia, do napisania za tydzień, paaa! ♥


Piosenka na dziś-> https://www.youtube.com/watch?v=TJAfLE39ZZ8
Cytat dnia: "To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia."- Jonathan Carroll



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz